Ponad połowa przedsiębiorstw produkcyjnych w Polsce spotkała się z terminem czwartej rewolucji przemysłowej, a znacząca część z nich zaczęła wdrażać rozwiązania technologiczne, które mają je na nią przygotować. Firmy mają także sprecyzowane potrzeby biznesowe oraz świadomość tego, które obszary ich działalności biznesowej wymagają optymalizacji. Jednocześnie zwracają uwagę na bariery w wdrażaniu nowych technologii i wykazują ostrożność w kontekście inwestycji. Takie wnioski płyną z badania „Polska droga do Przemysłu 4.0” przeprowadzonego na zlecenie firmy PSI Polska wśród firm produkcyjnych działających w naszym kraju.
Przemysł 4.0, czyli oparcie procesów przemysłowych na zaawansowanych systemach przetwarzania danych, automatyzacji, Internecie Rzeczy i inteligentnych technologiach, to koncepcja zyskująca rozgłos – również na polskim rynku. Choć dla wielu osób nadal jest enigmatyczna, to zaczyna być coraz częściej przywoływana w kontekście konkretnych potrzeb biznesowych i szeroko pojętej optymalizacji.
W obliczu dużej konkurencji na naszym rynku, dynamicznie zmieniającej się sytuacji gospodarczej
i kadrowej oraz trendów customizacji to właśnie Przemysł 4.0 może być odpowiedzią na te wyzwania.
Chcąc poznać opinie przedsiębiorstw produkcyjnych z Polski na temat Przemysłu 4.0 i technologii, ale również ich potrzeby i wyzwania, firma PSI Polska przeprowadziła badanie rynkowe. Zostało ono wykonane w I kwartale 2019 r. i objęło swoim zasięgiem duże i średnie firmy produkcyjne działające w czterech sektorach produkcyjnych: maszyn i urządzeń, samochodów i sprzętu transportowego, mebli oraz wyrobów z metalu.
Największe firmy gotowe na zmiany
Jak wynika z badania, z terminem Przemysł 4.0 spotkała się ponad połowa firm (52 proc.). Większą znajomość tej koncepcji wykazywali duzi producenci (62 proc.) niż średni (41 proc.). Aż 70 proc. firm znających koncepcję Przemysłu 4.0 planowało, bądź już zaczęło wdrażać rozwiązania będące jej elementem. Liderem były tu duże firmy, bo takie działania podjęło ponad 3/4 z nich (77 proc.). Wśród średnich graczy wskaźnik ten wyniósł 59 proc., jednak obie grupy równie chętnie deklarowały wdrażanie tych technologii w przyszłości. Najbardziej entuzjastycznie do tego procesu podchodzili producenci maszyn i urządzeń (87 proc.) oraz samochodów i sprzętu transportowego (70 proc.).
– „Mimo wszystko rezultaty naszego badania skłaniają do pozytywnych wniosków. Polski przemysł produkcyjny to środowisko, które charakteryzuje się sporą dozą refleksji i krytycznym myśleniem, ale jednocześnie jest otwarte na nowe rozwiązania. Takie praktyczne podejście cieszy, ponieważ jest świadectwem coraz większej dojrzałości lokalnej gospodarki. Choć nowoczesne technologie są postrzegane zazwyczaj jako środek do osiągnięcia celów biznesowych, to nie można zaprzeczyć temu, że koncepcja Przemysłu 4.0 to podejście systemowe, które nie tylko pozwala na optymalizację biznesu, ale również go redefiniuje. Z naszego badania wynika, że ta mityczna dla części koncepcja nie tyle czai się za rogiem, ale już tu jest” – powiedział Arkadiusz Niemira, Prezes Zarządu PSI Polska.
Przedsiębiorcy świadomi potrzeb, jednak powolni we wdrożeniach
Zapytane o najbardziej strategiczne rozwiązania z obszaru Przemysłu 4.0, ankietowane firmy na
1. miejscu podawały zaawansowane systemy informatyczne – wskazało je 57 proc. ankietowanych podmiotów ogółem, w tym aż 70 proc. dużych firm. Był to także najpowszechniej już stosowany element tej koncepcji – takie systemy funkcjonowały w blisko co trzeciej firmie (29 proc.) ogółem oraz w 41 proc. dużych przedsiębiorstw. Najbardziej zainteresowane nimi były przedsiębiorstwa produkujące samochody i sprzęt transportowy (65 proc. uznało je za strategiczne, a ponad 1/3 już je stosowała) oraz meble (67 proc. uznało za strategiczne, przy czym tylko 19 proc. planowało wdrażać je w najbliższym czasie). Stosunkowo niewielki odsetek wdrożeń zaawansowanych rozwiązań informatycznych nie napawa zbytnim optymizmem. Nowoczesny Przemysł 4.0 wymaga zaawansowanych narzędzi IT, czego część przedsiębiorstw ma już całkiem dużą świadomość, jednak nie zawsze przekłada się ona na realne wdrożenia i zmiany.
Robotyka ważnym elementem dla przemysłu
Jako drugie kluczowe rozwiązanie z zakresu Czwartej Rewolucji Przemysłowej firmy wskazały technologie umożliwiające współpracę ludzi i robotów. Ich wagę doceniło 52 proc. badanych, 22 proc. przedsiębiorstw już je zaimplementowała, a niemal 1/4 planowała je wdrożyć w przeciągu najbliższych 2-3 lat. Rozwiązania te były bardziej perspektywiczne dla średnich firm (60 proc. wskazań). Na robotyzację najchętniej stawiali producenci maszyn i urządzeń – 64 proc. z nich określiło tę technologię jako priorytetową. Co zaskakujące, ponad 1/4 z nich (27 proc.) już korzystała z rozwiązań umożliwiających współpracę ludzi i robotów, a ponad 1/3 planowała je wdrażać w przeciągu 2-3 lat.
Zastanawiająca jest jednocześnie niska pozycja innych obszarów Przemysłu 4.0. Sztuczną inteligencję za strategiczne rozwiązanie uznawało 24 proc. badanych, a technologie Big Data jedynie 8 proc. Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja w obszarze implementacji tych technologii – ich wykorzystanie deklarowało odpowiednio 1 i 4 proc. firm. W erze, gdzie sztuczna inteligencja pojawia się już w wielu aspektach naszego życia – choćby w codziennie używanych przez nas smartfonach – pomijanie tego istotnego trendu wydaje się być dużym zaniedbaniem.
Konieczność usprawnienia wydajności, wykorzystania zasobów i organizacji pracy
Przedsiębiorstwa produkcyjne zapytane o obszary wymagające największych usprawnień wskazywały na wydajność produkcji (67 proc.), wykorzystanie zasobów (63 proc.) oraz organizację pracy (63 proc.), przy czym to duże firmy częściej deklarowały wyższą konieczność optymalizacji. Wyjątkiem była poprawa jakości, którą częściej postulowali średni producenci. Najczęściej konieczność usprawnień zgłaszali producenci mebli: ponad 3/4 z nich dostrzegało konieczność optymalizacji przepływu informacji pomiędzy działami, a 72 proc. – poprawy organizacji pracy oraz usprawnień w obszarze kadr. Największą konieczność podnoszenia wydajności produkcji deklarowali producenci wyrobów metalowych (76 proc.) oraz maszyn i urządzeń (75 proc.). Tak wysoki odsetek deklaracji świadczy ponownie o tym, że przedsiębiorcy mają wiedzę o konieczności wdrożenia zmian, jednak wciąż stoją przed wcieleniem ich w życie. Zaniedbania na tym polu mogą się w przyszłości zemścić w postaci niższej konkurencyjności.
Inwestycje w technologie nie takie rzadkie, ale barierami są finanse i opór personelu
Dużym optymizmem mogą napawać deklarowane plany inwestycji w nowe technologie. 60 proc. wszystkich badanych firm wdrażało lub planowało wdrożyć systemy IT, przy czym duże firmy produkcyjne częściej niż średnie deklarowały inwestycje w systemy informatyczne w celu optymalizacji produkcji (78 proc. do 41 proc.).
Największą motywacją do wdrażania nowych technologii dla ankietowanych firm była chęć zwiększania wydajności produkcji – w ujęciu ogólnym ten czynnik za najważniejszy przy podejmowaniu decyzji zakupu nowych rozwiązań uznało 59 proc. badanych producentów, przy czym prym wiodły tu duże firmy produkcyjne, a w podziale na branże – producenci maszyn i urządzeń. Dla nieco mniejszego odsetka, bo dla 55 proc., najważniejsza była kwestia obniżania kosztów – ten czynnik miał większy priorytet dla średnich producentów, a w kontekście branżowym: dla firm wytwarzających meble.
Najczęściej wskazywaną barierą we wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań był opór użytkowników – ponad połowa (53 proc.) ankietowanych wskazała ten czynnik jako największy hamulec we wdrażaniu technologii. Producenci wskazywali również na kwestie finansowe – brak wystarczających środków znalazł się na 2. miejscu wśród barier. Duże firmy zdecydowanie częściej niż średnie przeszkód we wdrożeniach nowoczesnych technologii upatrywały w niemożności ustalenia jasnych korzyści finansowych (48 do 24 proc.) oraz w obawach przed nich nieudanym wdrożeniem (40 do 18 proc.). Ograniczenia finansowe były najczęstsza obawą producentów samochodów (64 proc.), a opór użytkowników – wytwórców maszyn i urządzeń.